poniedziałek, 30 sierpnia 2010
piątek, 27 sierpnia 2010
poniedziałek, 23 sierpnia 2010
Na szyję - fiolet z zielenią
Inspirowane tzw. "llokami" Lloki. To ona jest tutaj mistrzynią. Choć w sieci widziałam
różniste, też pociągające, ale jednak te Llokowe najbardziej mnie zakręciły.
różniste, też pociągające, ale jednak te Llokowe najbardziej mnie zakręciły.
piątek, 20 sierpnia 2010
środa, 18 sierpnia 2010
Koniki na uwięzi
Bujają się i kręcą się. W powietrzu. Się zrobiło końskie mobile. Wzór konia od jednej z ulubionych crafterek.
poniedziałek, 16 sierpnia 2010
Sterta
Lubię takie sterty własnej pracy.
Wzięło mnie na kartkową produkcję.
Typu - wpadnij do mnie na kawę.
Szczęśliwej podróży.
Podziękowania.
Zjedzmy razem coś dobrego.
No i tęskne.
Wzięło mnie na kartkową produkcję.
Typu - wpadnij do mnie na kawę.
Szczęśliwej podróży.
Podziękowania.
Zjedzmy razem coś dobrego.
No i tęskne.
środa, 11 sierpnia 2010
Schultüte
Moja Tosia chodzi już do szkoły!!! Tak, tak - w połowie wakacji. I do tego w wieku 6 lat.
Takie to zwyczaje panują na ziemiach niemieckich. No i zgodnie z tutejszą tradycją trza było przygotować "szultitę" pełną niespodzianek.
Bardzo spodobała mi się owa tradycja, bo wymyślanie, a potem krojenie, klejenie, malowanie toż to sama przyjemność. Oczywiście ową "szultitę" kleiłam i malowałam w totalnej konspiracji.
Dzieciak więc nie może się doczekać, nie śpi po nocach.
Oczywiście można takową "szultitę" zakupić w sklepie. Gotową z obrazkami z popularnych kreskówek (fuj!). Ambitniejsi rodzice sami wykonują i ja do takowych się osobiście zaliczyłam.
A oto efekt konspiry:
Takie to zwyczaje panują na ziemiach niemieckich. No i zgodnie z tutejszą tradycją trza było przygotować "szultitę" pełną niespodzianek.
Bardzo spodobała mi się owa tradycja, bo wymyślanie, a potem krojenie, klejenie, malowanie toż to sama przyjemność. Oczywiście ową "szultitę" kleiłam i malowałam w totalnej konspiracji.
Dzieciak więc nie może się doczekać, nie śpi po nocach.
Oczywiście można takową "szultitę" zakupić w sklepie. Gotową z obrazkami z popularnych kreskówek (fuj!). Ambitniejsi rodzice sami wykonują i ja do takowych się osobiście zaliczyłam.
A oto efekt konspiry:
Subskrybuj:
Posty (Atom)