środa, 24 listopada 2010

Szydełkowe anioły/Gehäkelte Engels

Trochę roboty z nimi było. A te egzemplarze muszą być sztywne. Sztywność uzyskuje się poprzez zostawanie niezawodnej metody punkowskiej - czyli na cukier (wprawdzie ja punkiem nie byłam,  ale moi koledzy a i owszem byli). Moczymy kawałki anioła w roztworze wodno-cukrowym (1:1), a potem suszymy i kształtujemy. I to ostatnie jest najgorsze.

Ich hatte viele Arbeit mit ihr. Und solche Exemplaren sollen steif sein, damit sie stehen können. Ich habe eine sichere Methode angewendet, die "Punk" Methode - mit Zucker. Ich war zwar kein Punk, aber meine Kollegen waren. Also wird die Teilen von einem Engel in der wassere-zuckerigen Lösung (1:1) eingeweicht und danach wir trocken und  machen eine richtige Forme. Und das letzte ist am schlimmsten.


8 komentarzy:

  1. świetne, zupełnie inne od tych, które widywałam do tej pory... ta aureola jest przeurocza:)
    czy ja się kiedyś złamię i siądę do szydełka? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, coś wiem o tym suszeniu i pilnowaniu kształtu ;)) Super aniołki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zazdraszczam umiejętności szydełkowania

    OdpowiedzUsuń
  4. hej Kasiu...a u mnie dwie lampki z nitek sie susza...co prawda nie na cukier a na klej do tapet mieszny z klejem do drewna i woda...tez funkcjonuje...(chyba, zobaczymy jak wyschnie)

    Dawno u ciebie nie bylam...i tak poprostu zagladam bo wolna chwileczke znalazlam...

    sliczne te twoje janioly...

    przytulam i zycze milego wieczoru/nocy

    pa!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wesołych Świąt !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń